Ignacok: nie możemy przespać szansy jaką są OZE
25.01.2021r. 05:35

"Do 2025 r. chcemy mieć ok. 1100 MW mocy wiatrowej na lądzie i 300 MW w instalacjach fotowoltaicznych" - powiedział Wojciech Ignacok, prezes Tauron Polska Energia w wywiadzie udzielonym portalowi "biznes.interia.pl".
Wojciech Ignacok nawiązał do podpisanego 18 stycznia przez Tauron, PGE i Eneę listu intencyjnego ws. współpracy przy przyszłych projektach morskich farm wiatrowych. Stwierdził, że "zamknięcie ostatnich kopalń węgla kamiennego nastąpi prawdopodobnie dużo wcześniej niż w 2049 r.", w związku z czym koniecznością staje się wejście Tauronu w offshore i wspólne inwestycje z polskimi spółkami na Bałtyku.
"Nie możemy przespać szansy, jaką są odnawialne źródła energii. W tym sektorze należy spodziewać się największych inwestycji w najbliższych latach. Jeśli chcemy dać sobie cień szansy w tym wyścigu, bo to wyścig, w którym uczestniczą najwięksi globalni gracze, musimy działać razem, jako partnerzy, nie konkurenci" - powiedział prezes Tauronu.
Poinformował, że prace budowalne przy tych projektach powinny rozpocząć się w latach 30-ych.
W horyzoncie do 2025 r. Tauron zakłada zainstalowanie ok. 1,1 GW mocy w instalacjach wiatrowych na lądzie oraz 300 MW w instalacjach PV.
Z kolei, do 2030 r. planowane jest przez spółkę posiadanie ponad 65 proc. mocy zainstalowanych w OZE i ograniczenie emisyjności o połowę, a w perspektywie 2050 r. - dążenie do neutralności klimatycznej.
Prezes Ignacok zwrócił przy tym uwagę, że ustawowa zasada 10h blokuje rozwój inwestycji w lądowe instalacje wiatrowe i stąd Tauron kupuje projekty, które nie były jeszcze objęte tym ograniczeniem.
W przypadku instalacji fotowoltaicznych spółka będzie realizowała własne projekty, jak np. instalacja w Choszcznie (14 MW), która zostanie uruchomiona w tym roku. Jest również gotowy projekt farmy PV w Mysłowicach o mocy ponad 40 MW.
Kolejną kwestią poruszoną przez prezesa Tauronu było wydzielenie aktywów węglowych z grup energetycznych. "To jest konieczne, bez tego nie jesteśmy w stanie przeprowadzić transformacji. Nie możemy pozyskiwać ani środków pomocowych, ani kredytów, nawet na inwestycje w odnawialne źródła energii. Gdyby nie aktywa węglowe, z organizowaniem finansowania nie byłoby takich problemów" - zaznaczył Wojciech Ignacok.